Noce krótkie i dni długie do zachodu słońca. Nocą, gdy pachniały róże słychać było śpiew chrabąszcza. Niebo światełkami się pokryło Przyszła chęć marzenia Księżyc błyszczał, a wiatr świstał Pojawiła się nadzieja. A od świtu złote zboża niosły nowe wieści, Pyłki skacząc i śpiewając kołysały słoneczniki. A ja wciąż wspominam wieczór, letni smak czereśni... Słońce rudy cień rzuciło, róż z fioletem niebo pieści. Albo wszystko to się śniło? Wracaj prędko, lato.
Autor: Nicole Gajek
Interpretacja:
Ten wiersz wydaje się opisywać przeżycia i uczucia związane z letnimi nocami. Jest to opis chwil, gdy dni są długie, a noce krótkie, trwające do zachodu słońca. Autor mówi o atmosferze letniej nocy, gdzie pachną róże i słychać śpiew chrabąszcza. To jest czas, gdy nocne niebo jest pełne gwiazd, które migoczą, tworząc wrażenie, że jest pokryte światełkami.
Wiersz przekazuje też uczucia nadziei i marzenia, które pojawiają się w takich chwilach. Księżyc błyszczy na nocnym niebie, wiatr śwista, a to wszystko tworzy atmosferę pełną magii i tajemnicy. Od świtu przynoszone są nowe wieści, a przyroda budzi się do życia. Pyłki unoszą się w powietrzu, śpiewające słoneczniki nadają temu czasowi swoją specyficzną energię.
Na końcu wiersza autor wyraża nostalgię za letnimi chwilami, szczególnie za smakiem czereśni i pięknem zachodu słońca. Słońce rzuca rudy cień, a niebo jest pełne kolorów. Jednak autor zastanawia się, czy to wszystko było rzeczywiste, czy może tylko snem.
Wydaje się, że wiersz jest zaproszeniem do powrotu do tych pięknych letnich chwil i do zachowania ich w pamięci.